Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/109

Ta strona została skorygowana.

Skoro się obaj tam znaleźli, Generał z trzaskiem zamknął za sobą drzwi a następnie wcisnął w rękę Moutier pugilares napełniony pieniądzmi.
— Weź to, zawiera on twój majątek. Są tam pieniądze przeznaczone na wyprawienie wesela i urządzenie przyszłe domu. Tutaj oto jest zaraz zegarek dla Elfy, a tutaj dla ciebie. Do stu kartaczy! zawołał Generał, gdy Moutier wzbraniał się przyjąć podarków. Przecież potrzebujesz mieć zegarek, bo nie będziesz się ciągle pytał żony: A która tam godzina? Ci zakochani, to o bożem świecie nie wiedzą. Te dwa zegarki przeznaczone są dla chłopców, ale to nie ja, tylko ty im je ofiarujesz. Rozumiesz? Nie ja... Powiadam ci to po raz ostatni. Bo dlaczegożbym im miał je dawać! Wszak się nie żenię. Wreszcie nie ja znalazłem tych chłopców, nie ja ich uratowałem, nie ja powierzyłem ich tym zacnym kobietom i nie ja w ten sposób zapewniłem im przyszłość. Rzeczywiście są to kobiety godne uwielbienia; będą niezawodnie szczęśliwe, to ci najsolenniej zaręczam. Dobrze się znam na tem i upewniam cię, że choćbyś sto lat wędrował po świecie, nie znalazłbyś takich poczciwych istot i takiej miłej, dobrej i dzielnej narzeczonej. Rzeczywiście mocno nad tem boleję, że jestem hrabią rosyjskim Durakinem, generałem, i że mam już 63 lata; bo gdybym był młodszym o lat 30, a do tego francuzem i feldfeblem, niezawodnie miałbyś we mnie