Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/138

Ta strona została przepisana.

ciela pana Moutier, naturalnie żałował także i generała, który dla Pawła, jego brata, okazywał zbyt wiele życzliwości.
Nazajutrz bardzo wcześnie, zgromadzili się wszyscy na śniadanie, bo podróżni powinni byli przed 9-tą godziną puścić się w drogę, żeby trafili na przybywający powóz pocztowy.
— Naprzód tedy, zawołał generał, który pierwszy powstał od stołu. Niech was Bóg ma w swojej opiece, i do prędkiego zobaczenia się.
Uściskał panią Blidot, Elfy, dzieci i szybko skierował się ku drzwiom. Moutier żegnał się niezmiernie czule, wreszcie podążył za idącym szybko generałem.

XVI.
Piotrek przedstawia się takim jakim jest.

Jakób i Paweł długo nie mogli utulić się po odejściu dwóch swoich przyjaciół.
Elfy zajęła się gospodarstwem, a pani Blidot udała się do pokoju generała, żeby tu uczynić jaki taki porządek, gdyż wszystko było poprzewracane do góry nogami.
— Czy podobna wyobrazić sobie, żeby człowiek w tym wieku był tak lekkomyślnym i niedbałym. Wszystko było rozrzucone, nawet szkatułka z kosztownościami otwarta. I w dodatku ja jeszcze mam być za to odpowiedzialną, mówiła