Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/155

Ta strona została przepisana.
XVIII.
W kąpielach.

Po krótko trwającej przekąsce, generał posłał po bilety do kasy.
Na dworcu, między podróżnemi oczekującemi na pociąg, dostrzegł generał i żołnierza, który poprzedniego dnia bawił w gospodzie pod Aniołem Stróżem.
— Trzy bilety do pierwszej klassy, krzyknął generał, kiedy Moutier właśnie miał iść za kupnem takowych.
Za powrotem, Moutier zatrzymał jeden bilet dla siebie, dwa zaś inne oddał generałowi, który zaraz jeden doręczył czekającemu żołnierzowi. Otrzymawszy bilet nieznajomy ukłonił się generałowi po wojskowemu a tak wszyscy trzej wsiedli razem do wagonu.
Podczas drogi generał zaznajomił się z żołnierzem, który również odbywał krymską kompanie.
Skromne odpowiedzi wojaka, a przytem rozsądek przebijający się w każdym jego wyrazie i dziwna powaga, nadzwyczaj podobała sie generałowi.
Łatwo domyśleć się, że generał dowiedziawszy się że żołnierz, nie ma żadnego zajęcia i że jest zupełnie swobodny, pragnął przyjąć go natychmiast do służby.
Podróż odbyła się bez wypadku, oprócz