Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/197

Ta strona została przepisana.

dzieci; oprócz tego postanowił nabyć sprzęty należące do oberży Bournier, gdyż ta była wystawiona na licytacyę a generał znowu uprojektował sobie jakiś nieznany plan.
Napisał do Domfront po notaryusza, potrzebował go tego samego dnia; Moutier oświadczył mu, że to już jest za poźno i że tym sposobem za oberżę musiałby zapłacić daleko więcej.
— Cóż mi to szkodzi? Tysiąc więcej tysiąc mniej. Cóż chcesz żebym zrobił z moimi 6 tysiącami rubli?
— Możnaby ich daleko lepiej użyć, przeznaczając na szlachetniejszy cel, odpowiedział Moutier.
— Ależ mój kochany od nikogo o niczem dowiedzieć się nie mogę. Nikt mi nie mówi, czy to, co robię jest dobre, szlachetne lub złe i niewłaściwe.
— A więc przebacz mi generale, jeżeli ośmielę się wskazać panu drogę, w jaki sposób użyjesz swoich rubli... ale... zdaje mi się...
— Mów, mów, mój przyjacielu. Czy nie dosyć ci twoich 20 tysięcy franków? Co? Żądaj wszystkiego, jestem gotów spełnić twoje życzenie.
— O panie generale, jak pan możesz pomyśleć coś podobnego? Te dwadzieścia tysięcy jakie otrzymałem z łaski pana, są dla mnie aż nadto wystarczające. Myślałem jednak, że jeżeli... uczynisz pan coś dla tego biedaka, dla wynagrodzenia mu krzywdy, chociaż rzeczywiście