Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/201

Ta strona została przepisana.

uśmiechu. Sprawa zatem zeszła na dobrą drogę. Generał uściskał serdecznie kapłana. Nareszcie zmuszony usiąść od proboszcza generał nadzwyczaj stał się poważnym i rzekł:
— A więc księże proboszczu oczekuję na naznaczenie pokuty. Co mam uczynić?
— Pan temu nie wierzysz wcale, ale istotnie należy się koniecznie surowo odpokutować, rzekł proboszcz.
— Tem lepiej, odpowiedział generał, zacierając ręce z radości. Zaczynajmy zatem.
— Naprzód tedy, dokończył proboszcz, potrzeba odzieży dla moich ubogich, chleba i środków lekarskich dla chorych, następnie zupełnego i dostatecznego wynagrodzenia poniesionej krzywdy, dalej reperacyi kościoła, a to malowania wewnątrz, poprawienia obrazów, wprawienia szyb, upiększeń ścian i t. d. Zakrystya potrzebuje równie naprawy, nasze ornaty i sprzęty kościelne są w bardzo nędznym stanie.
— To jedno. Wystarczy na wszystko 50 tysięcy franków. Dalej?
Ksiądz proboszcz aż podskoczył na krześle tak był zdumiony.
Piędziesiąt tysięcy franków! krzyknął. Nawet połowa tego będzie za wiele.
— Bardzo dobrze, za resztę zatem uporządkujesz ksiądz swoją plebanię, która grozi ruiną. Cóż więcej?
— Gdybyśmy mogli mieć cztery siostry mi-