Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/202

Ta strona została przepisana.

łosierdzia, mielibyśmy wyborne nauczycielki dla dziewcząt, ochronę dla sierot i biedaków, a oprócz tego i przytułek dla chorych.
— Czy można będzie coś podobnego urządzić za 150 tysięcy franków? zapytał generał.
— Za tę sumę można zbudować szpital dla sześciu lub ośmiu chorych, byłoby to dobrodziejstwo prawdziwe dla całej okolicy.
— Otrzymasz pan zatem 150 tysięcy franków; jeżeli zaś okazałoby się niedostatecznem, proszę mię o tem zawiadomić. Dodaję jeszcze 10 tysięcy franków, które zachowasz ksiądz proboszcz dla tego nicponia Piotrka. Winienem mu również wynagrodzenie. Gdybym go niebył obił tak szkaradnie nie dałbym mu nawet płatka na owinięcie palca, dla tego potworcy, niegodziwca, oszusta i nicponia, jednem słowem skończonego łotra. Nie chcę go widzieć w mojem życiu; nie zaręczam za siebie, czybym się mógł powstrzymać gdyby mi się pokazał na oczy.
Proboszcz wcale nie wiedział o przewinieniu Piotrka, dopiero mu generał opowiedział o tem ze wszelkiemi szczegółami. Kapłan zrozumiał teraz doskonale przyczynę gniewu generała, tłumaczył go wprawdzie o ile mógł i wreszcie przyrzekł, że skoro Piotrek wyzdrowieje pomieści go w zakonie księży Menonitów, którzy potrafią podziałać na niego skutecznie i zdołają umoralnić tak już zepsutego chłopca Co się tyczy przedmiotów skradzionych, Proboszcz natychmiast udał się do