Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/225

Ta strona została przepisana.

— Pan musisz się czuć zupełnie szczęśliwym rzekł w tonie przyjacielskim, głosem nadzwyczaj wzruszonym, gdy patrzysz na tych wszystkich ludzi, którym zabespieczyłeś byt i przyszłość tak rozkoszną; rzeczywiście stałeś się pan istotną opatrznością dla tych dwóch zacnych sióstr, dla poczciwego Moutier i dla całej naszej parafii. Nigdy, nigdy nie zaginie tu pamięć o panu, bo wspomnienie spoczęło w sercach, w głębi duszy, bo dobrodziejstwa tej okolicy wyświadczone przeżyją i mnie i pana i nas wszystkich.
— Dziękuję, drogi proboszczu. Ale jeszcze nie wszystko ukończone, musisz mi ksiądz proboszcz dopomódz do przeprowadzenia całego mojego planu, rzekł generał.
— Jestem na pańskie usługi, rozporządzaj pan mną wedle swojej woli, odpowiedział duchowny.
— Otóż mój przyjacielu, taka tutaj przedstawia się kwestya niezmiernie delikatnej natury. Nadzwyczaj lubię panią Blidot i widzę z przykrością że zmiana pozycyi jej nastąpić musi, skoro siostra wyjdzie za mąż.
— O generale one kochają się tak serdecznie a przytem Moutier jest człowiekiem dobrym, uczciwym i religijnym.
— Wszystko to prawda, mój przyjacielu, jednakże... pani Blidot pozostanie odtąd zawsze na drugiem miejscu; to młode małżeństwo będzie teraz kierowało gospodą pod Aniołem Stróżem; w gospodzie zwykle mężczyzna więcej rządzi niż