Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/81

Ta strona została skorygowana.

dzili do jego pokoju. Ponieważ jednak spał spokojnie, postanowili udać się na spoczynek. Moutier tylko pozostał w izbie gościnnej, a to z obawy, czy w nocy Generał nie będzie czego potrzebował. Pani Blidot nie chciała się na to zgodzić i kiedy sprzeczała się z Moutier, Elfy wymknęła się niepostrzeżona, lecz w chwilę wróciła niosąc materac.
— Ależ droga panno Elfy, tego ja wcale nie potrzebuję, rzekł Moutier.
Elfy nie słuchała wcale i chwilę potem pojawiła się z drugim materacem oraz z dwoma poduszkami i kołdrą.
— To istotna hańba dla żołnierza, rzekł Moutier, sypiać na łożu, jak jaki książę.
Opór przecież na nic się nie przydał, usłano mu łóżko w izbie gościnnej i obie siostry życząc mu dobrej nocy, co żywo oddaliły się.

IX.
Generał załatwia sprawy Moutier.

Moutier obudziwszy się ujrzał z wielkiem zdumieniem, że to już był dzień. Szybko tedy wyskoczył z łóżka, umył się i ubrał, poczem z wielką ostrożnością wśliznął się do pokoju Generała, lecz go znalazł w tej samej pozycyi leżącego jak poprzedniego wieczoru. Z początku myślał, że umarł, ale wnet jednak przekonał się, że Generał oddycha swobodnie i rzeczywiście śpi