Strona:Deotyma - Panienka z okienka.djvu/078

Ta strona została skorygowana.

— Aleć owszem. — Nalegał Majster. — My tu sobie nieraz na beischlagach takie wyprawiamy chorały jakoby we Zborze.
— Owóż słuchajcie Wacpaństwo. Ja to zawdy śpiéwam tak jako się śpiéwa stara pieśń:
«Przeciwne chmury słońce nam zakryły...,.» bo tak sam Author pisze na tytule. «Chcesz-li — powieda — możesz śpiewać Flisa na te note jako one Przeciwne chmury.» — Szkoda co niéma lutniey, to służy na podpórkę dla gardła, jak czekanik dla ręki. Ha no, jakoś to będzie.
Tu przetarłszy czoło, dla przywołania wyrazów do pamięci, zanucił głosem bardzo pięknym, pełnym filuternych zwrotów:

«Jest ryba trefna rzeczona Nautilus,
«A od niektórych nazwana Pompilus,
«A naszym polskim możesz ją językiem,
«Zwać żeglarczykiem.

«Bo z siebie własny uczyni okręcik,
«Jakby błazenek i morski natręcik,
«Gdy sobie igra za czasu pogody,
«Po wierzchu wody.»


— Jezu kochany! Co to za pieszczona piosenka! — Wołała Hedwiga składając w zachwyceniu ręce.
Śpiéwak pokłonił się z uśmiechem, i daléj nucił:

«A już się z morza nad wodę wydźwignie,
«Najpierwéj z siebie powódź precz wyrzygnie,
«A gdy się ulży, stroi dziwne cuda,
«Ona obłuda.»