Strona:Deotyma - Panienka z okienka.djvu/145

Ta strona została skorygowana.

gwałtowności, z jaką Pani Flora pragnie wyjść za którego z członków Magistratu. Ich żony, szczęśliwe! mogą nosić i czysty jedwab' i czyste złoto, i drogie kamienie.
Tymczasem, biedna wdówka nagradza sobie te braki, wykwintnym smakiem w ubraniu, co sprawia że w oczach męzkich, nieraz przyćmiéwa mniéj piękne, choć wyzłocone «Panie Radne.»

Dziś właśnie potrafiła sztuką zdobyć takie zwycięztwo. Suknię przywdziała z pół- bławacia zwanego Bomzynem, przepysznéj barwy malinowéj. Stanik u przodu ma głębokie wycięcie, zkąd jéj bogate łono wychyla się jakby motyl, co białe skrzydełka rozłożył na dnie kwiatowego kielicha. Porównanie do kwiatu wypada tém stosowniéj, że w koło całego wycięcia rozwachlarza się kołnierz stojący, przezroczysty, oparty na drucianym płotku, i tak wywinięty jakby połowa jakiéjś ogromnéj lilji. Od tego tła obłoczkowego, tém silniéj odbijają karminowe usta i przestrzeliste oczy Pani Flory. Na głowie, u samego jéj wierzchu, ma tak zwaną «forgę,» czyli kilka piór białych, postawionych zupełnie prosto, które z warkoczowego koszyczka wytryskują w górę jakby pieniąca się fontanna[1]. Taki przystrój, podobny do końskich pióropuszów, dzisiejszym oczom wydał by się dziwnym, a nawet może śmiesznym; ale wówczas był bardzo wzięty; a niewiasty lubiły go i za to, że łudząc oko, dodawał im wzrostu, czemu i Pani Flora była rada, bo jéj postać kształtna lecz nieco przysadzista, wiele na téj złudzie zyskiwała.

  1. Damę tańcującą z takiemi piórami na głowie, można oglądać u Racinet`a w dziele Le Costume historique w Tomie V-m na karcie F. — H.