Strona:Dezydery Chłapowski - O rolnictwie.pdf/75

Ta strona została przepisana.

świadczyłem, że w naszym, nie tak wilgotnym klimacie, czém rychléj go się sieje, tém jest lepszy.

§. 104.

Nie mogąc czasem na początku wiosny wjechać na rolę, sadziłem go rękoma już w Marcu. Nadmienić jednak muszę, że nie mając w moich polach, jak tylko małe kawałki mocnéj gliny, nigdym go nad kilka korcy nie sadził. Miałem z niego już dwadzieścia kilka ziarn, to jest z 4 korcy 96, które mi w paszy dla koni wiele pomogły; ponieważ garniec bobu tyle znaczy co 3 garnce owsa. Cena jego i z téj przyczyny w Anglii utrzymuje się w cenie równo z pszenicą.

§. 105.

Na gnoju świeżym niezawodnie się uda, ale lepiéj prawie na rocznim lub dwuletnim, gdyż wtedy łatwiejszy do utrzymania czysto przez obradlanie lub gracowanie rękoma; rola nie puszcza tyle chwastu jak po świeżym nawozie.

§. 106.

Po bobie czysto utrzymanym śmiało można siać pszenicę na jednéj orce.