ugotują odsunąć i starannie wyszumować, potem postawić znów na ogień, zagotować i znów odsunąć i wyszumować i to samo powtórzyć jeszcze trzeci raz. Za czwartym razem wylać na gęste sito i zaraz zlewać w słoiki, postępując jak wyżej w uwagach o smażeniu galaret podano. Nazajutrz gdy wystygnie, przykryć bibułką angielską umaczaną w rumie i obwiązać jeszcze z wierzchu czystym papierem. — Przechować w suchej i chłodnej spiżarni. Gąszcz pozostały przetrzeć przez rzadkie sito, dodać cukru i przesmażyć z szumowinami. — Doskonała marmolada do wszystkich tortów.
Dojrzałe śliwki, najlepiej węgierki, dać do klinicznego słoja lub polewanego garnka i wstawić do bratrury lub jeszcze lepiej, jak na wsi, do pieca po wyjęciu chleba, uważając, żeby nie był zbyt gorący. Upieczone śliwki dadzą dużo soku. Sok ten czysty przecedzić przez gęste sitko i smażyć do gęstości dodawszy szklankę miałkiego cukru