Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No100 p5 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Chcesz mnie zdradzić i wydać?...
— Może zaraz jeszcze tej nocy. Nic łatwiejszego, jak szepnąć kilka słów naczelnikowi policyi, który się tu znajduje...
Kerjean przybrał minę pogardliwą.
— Zapominasz, kochana Perino... rzekł, udając pewność siebie, lubo wcale jej nie czuł, zapominasz, że oskarżający musi koniecznie posiadać pewne dowody... Na jakichże zamierzasz opierać swoje zamiary?... Fabrykowanie przezemnie fałszywych pieniędzy może?... Bardzo proszę... niech przetrząsną cały hotel, czy znajdą cokolwiek... Odpowiesz wtedy za potwarz...
— Mam coś lepszego, baronie... ale ty, widzę łatwo o wszystkiem zapominasz!... Czy sądzisz, że pan de Sartines nie posłucha z ciekawością epizodów z twojego małżeństwa?... Czy sądzisz, że pochwali twój sposób wdarcia się w rodzinę książęcą, czy myślisz, że podstawienie cyganki w miejsce szlachetnej dziewicy, wyda mu się prostą igraszką tylko?.. Ja wątpię bardzo... a ty?...
— Lituję się nad tobą, Perino... odparł Luc, nędzny to wymysł...
— Takie jest twoje zdanie, kochany baronie?...
— Podobne oskarżenie nie mogłoby mnie dosięgnąć, i zamiast mnie poprowadzić do Chatelet, ciebieby zaprowadziło do Salpetrière, jako waryatkę... Bo wymyślona twoja historya uznanąby została za romans nieprawdopodobny... Nikt w świecie nie uwierzyłby w zadziwiające podobieństwo Carmeny z Janiną... Ja wcale się ciebie nie boję...