Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No102 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

tów przypiął ostrogi, na twarz założył maskę, owinął się wielkim płaszczem i wyszedł poszukać Moralesa.
Ten ostatni nie protestował ani jednem choćby słowem, ale w duszy nie mógł się odżałować, iż musi opuścić bufet i stare wina.
Udali się w miejsce umówione, gdzie Malo czekał z końmi.
Kerjean wskoczył na siodło.
Morales z wielką trudnością uczynił to samo.
Malo stanął po za nim i wszyscy trzej puścili się galopem.
Przed uliczką l’Estoufade Luc zatrzymał konia i zeskoczył na ziemię.
Morales i Malo poszli za jego przykładem.
Luc oddał Moralesowi do trzymania wierzchowce, zapowiadając, aby się ani krokiem z miejsca nie ruszył,
Baron i Malo weszli w uliczkę i znaleźli się wkrótce przy Czerwonym domu.
Luc wyjął klucz z kieszeni, zanim jednak włożył go w zamek, zwrócił się do służącego i szepnął mu do ucha:
— Malo, czy mogę liczyć na ciebie?...
— Pan baron wie o tem dobrze.
— Czyś mi ciałem i duszą oddany?...
— Chyba pan baron nie wątpi o tem.
— Bo ja... widzisz... potrzebuję tej nocy ślepego od ciebie posłuszeństwa. Muszę wiedzieć, że bezwzględnie rachować mogę na ciebie.
— Może pan baron zupełnie być co do tego spokojnym.