Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No103 p4 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.
II.
Łóżko nr. 13.

Jesteśmy w obszernej sali szpitalnej, dla dwudziestu dwóch chorych przeznaczonej.
Żelazne pręty, na których zawieszone były firanki z szerokiego perkalu w kwiaty czerwone, oddzielały wązkie łóżka w trzy rzędy ustawione a zasłane cienkiemi siennikami i cieńszemi jeszcze materacami.,
Po nad każdem łóżkiem, na białej deseczce, wypisany był czarną farbą numer właściwy.
Zapach przeróżnych lekarstw i gorączkowe wyziewy pacyentów wypełniały atmosferę ogromnego pokoju, utrzymanego we wzorowym porządku.
Dwóch młodych lekarzy, czarno ubranych, rozmawiało po cichu przy łóżku, oznaczonym nr. 13.
Przed chwilą złożono na nim właśnie wiedźmę, ciągle dotąd nieprzytomną.
— Doprawdy, kochany kolego, rzekł jeden z doktorów do swojego towarzysza, i ja tak samo, jak ty, nie mogę sobie wytłomaczyć tych dziwnych okaleczeń tej kobiety... Nie mogą one pochodzić z upadku, bo w upadku byłaby sobie pogruchotała kości, a ona ma kości całe... Nie wystrzał to z palnej broni także, bo oczy są nietknięte... Nie mogę pojąć, co to być może?...