Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No104 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Kart nie wolno...
— Zabronione?...
— Tak samo surowo, jak wódka i tytoń... Jeżelibym uczynił to, czego pani żądasz odemnie, byłbym na pewno skazanym na zapłacenie kary...
— Wieleż wyniosłaby ta kara?...
— Sześć liwrów co najmniej...
Na łóżku wisiała ciemna suknia, jaką wiedźma miała na sobie w chwili wybuchu, który roztrzaskał jej maskę na twarzy i wyrzucił na ulicę Hirondelle.
— Proszę sięgnąć do kieszeni tej sukni i wyjąć z niej woreczek...
— Oto jest...
W woreczku znajdowało się sześć sztuk złota... Perina jednę z nich podała posługaczowi, mówiąc:
— W razie potrzeby zapłacisz pan karę i kupisz sobie nowe lusterko...
Ze wszystkich argumentów tego świata, taki argument jest zawsze na pewno skutecznym.
Posługacz schował pieniądz i wyszedł z sali; niezadługo powrócił z kartami.
— Tylko niech pani to dobrze chowa... powiedział — żeby nikt nie zobaczył...
Biedakowi szło bardzo o to, ażeby kary nie zapłacił.
Wiedźma ucieszyła się niezmiernie z nabytku, rozłożyła karty na łóżku i zaczęła ustawiać kabałę.
Tą razą układała jedynie dla siebie samej i zadawała jedno tylko pytanie: