Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No106 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

„— To się da zapewne zrobić... Jestem naczelnikiem brygady i mam prawo przyjąć pewną liczbę bandytów...
„— A to się świetnie składa!... Przedstaw że nas zaraz jutro.
„— O, o!... zanadto się śpieszycie!... jeżeli was przedstawię, to muszę przyjąć za was odpowiedzialność na siebie...
„Muszę zebrać wiadomości o was przedewszystkiem...
„— Rozumiem... ale u kogóż się dowiesz?...
„— Nie obawiajcie się, mamy swoję policyę i to doskonałą... Powiedzcie mi tylko, gdzie mieszkacie...
Wymieniłem bez wahania ruderę w Montrouge, z czego zdawał się być zadowolony. Podobne mieszkanie nie mogło budzić żadnych podejrzeń...
Nigdy najsprytniejszy agent pana de Sartines, nie zdołałby wcisnąć się do nory podobnej.
„— No, dobrze... powiedział naczelnik brygady, zgadzam się zrobić wam przysięgę o którą prosicie, ale mam nadzieję, że i wy o tem nie zapomnicie...
„Bądźcie tutaj pojutrze o północy. Będę już wiedział o was i powiem co zadecydują...
Wszystko poszło jak najlepiej, nadzieje nasze się spełniły. Pożegnaliśmy naszego nowego protektora i opuściliśmy, Bouton-d’Or i ja, piwnicę dobrego kuma.
Na trzecią noc, a było te onegdaj, stawiliś-