Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No108 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

ro anioł zstąpił z nieba na ziemię, to nie dla tego, ażeby do połowy tylko dzieła swego dokonał...
— Więc ona żyje?...
— Tak jak ja i ty, moja stara...
— I cóż się z nią stało?...
Czekając na odpowiedź, Perina czuła, że serce jej bić przestaje, że oddechu jej brakuje.
— Co się z nią stało?... odpowiedział nieznajomy — zaraz ci powiem... Znajduje się w dobrem miejscu, możesz być tego pewna... Biedna dziewczyna tak się wystraszyła, że była prawie nieżywa... i nie mogła ani słowa przemówić... Wtedy matka Urszula się odezwała: Ja zabieram do siebie ślicznotę, ja będę ją pielęgnować dla miłości Bozkiej... Jak powiedziała, tak zrobiła... I od tego czasu jest u matki Urszuli...
— Cóż to za matka wreszcie?... spytała żywo wiedźma.
— Opatrzność tej dzielnicy... opiekunka biednych ludzi... O! ona jest tu znaną... zapytaj kogo chcesz o nią...
— A gdzie mieszka?...
— Chcesz pójść ją zobaczyć?...
— Gdzie ona mieszka?... powtórzyła Perina z taką niecierpliwością w głosie, iż jej interlokutor nic nie odpowiedział.
Wiedźma spostrzegła, że wybrała złą drogę ku zdobyciu wiadomości, o jakie jej chodziło i zaraz się pomiarkowała.
— Ta litościwa kobieta... odezwała się z hypokryzyą — po tem, co o niej słyszę, wzbudziła takie we mnie poszanowanie, iż pragnę polecić się jej