Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No109 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Gdzież jest ta twoja protegowana, matko?...
— U mnie, księżno...
— No, to spełni się twoje życzenie, poczciwa kobieto... zaraz pojedziemy do ciebie...
Pani de Simeuse zadzwoniła i powiedziała lokajowi, który przyszedł na wezwanie:
— Każ zaprządz do małego jednokonnego powoziku, bez liberyi...
Potem zwróciła się znów do wdowy:
— A teraz przez te kilka minut, zanim zajedzie powóz, opowiedz mi, matko, wszystko, co wiesz o biednem dziecku!...
— Niestety!... wiem bardzo mało...
Matka Urszula opowiedziała w kilku słowach jak młoda dziewczyna została ocaloną z pożaru Czerwonego domu i to w tak cudowny sposób.
Poczciwa kobieta kończyła właśnie opowiadanie, które żywo zajęło księżnę, gdy lokaj przybył z oznajmieniem, że pojazd czeka.
Pani de Simeuse owinęła się w ciemne okrycie, zeszła na dół i razem z wdową wsiadła do powozu.
— Gdzie księżna pani każe jechać?... zapytał kamerdyner, zamykając drzwiczki.
— Na ulicę Hirondelle, naprost Kościoła.
Koń puścił się galopem.
Przez drogę pani de Simeuse przypominała sobie najdrobniejsze szczegóły swojej wizyty w Czerwonym domu, przed kilku tygodniami i wypytywała się matki Urszuli, co się stało z wróżką.
— Co za dziwne przeznaczenie!... myślała so-