Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No110 p1 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

I bez namysłu, popychana instynktem drapieżnego ptaka, zbliżyła się, otworzyła drzwi i śmiało weszła.
Czekało ją potrójne ździwienie.
Księżna i matka Urszula znajdowały się same w drugim pokoiku na parterze.
Twarz pani de Simeuse wyrażała ździwienie, nie zaś to uczucie gwałtowne, jakiego spodziewała się czarownica.
Wdowa przeciwnie, zdawała się bardzo być zmartwioną, a obfite łzy spływały jej z oczu.
Księżna widocznie starała się ją pocieszać.
Matka Urszula, zwróciła się żywo do wiedźmy:
— Czy widziałaś ją?... wołała, czy możesz mi powiedzieć, gdzie ona jest?... Oh! powiedz... przez litość, proszę cię, odpowiadaj prędko...
— O kim pani mówi?... zapytała Perina zaciekawiona tą dziwną mową.
— Mówię ci o niej... o mojej kochanej dziewczynie... o biednej waryatce, która tu była, kiedym wychodziła, a której nie zastałam za powrotem...
Perina zachwiała się.
Cios był ciężki...
— Janina znowu zniknęła... Wszystko tedy runęło... ale tą razą wszystko na pewno ostatecznie zostało stracone!... Nic dziwnego, że księżna jest zupełnie spokojną!... Skoro jednak nie dowiedziała się o bytności córki swej w tym domu, dla czego znajduje się tutaj... po co tu przyszła?...
Wiedźma zadawała sobie po tysiąc razy te py-