Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No112 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

dziecka, a miłe to uczucie rozjaśniło radością twarzyczkę jej przepiękną.
— Uśmiechasz się, filutko, ale nic nie odpowiadasz!... zawołał młody łotrzyk. Nie możesz uwierzyć w swoje szczęście!... Nic nadto prawdziwszego jednakże... Jam najpiękniejszy z pewnością chłopak z całej tej oto bandy, ja, Pain-Sec, jestem ulubieńcem wielkich dam dworskich, a nawet i znaczniejszych mieszczanek z ulicy Calandre, ja oświadczam ci się i uważam cię za moję zdobycz...
Na potwierdzenie tych słów, objął w pół zgrabną figurkę Janiny, która wyrwała się przerażona.
Fabuleux zamruczał głucho, mruczenie to powtórzyli echem jego towarzysze.
Pille-Mort pochwycił jednocześnie Pain-Seca za rękaw i odepchnął go od księżniczki.
— Cóż to znowu?... zawołał ten ostatni rozgniewany, dla czego mnie odtrącasz od mojej zdobyczy?... Żart to wcale nie na miejscu!...
— To twoja zdobycz, powiadasz?... powtórzył Pille-Mort ironicznie. Dla czegóż twoja, a nie moja, proszę cię, odpowiedz na to?...
— Albo dla czego nie nasza?... dorzucili Fabuleux, Jambe-d’Argent i Vide-Grousset.
— Jakto, dla czego?... wykrzyknął wyniośle Pain-Sec, dla tego, u stu dyabłów, że ja tak chcę i kwita!... Ta dziewczyna podobała mi się siarczyście i biorę ją pod swoję opiekę!...
— My możemy jednak na to nie pozwolić!... odparł wyzywająco Pille-Mort.