Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No114 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

sobie spokojnie... W tym stanie, w jakim się znajduje, sen wart więcej, niż wszystko...
Lekarstwo, o którem wspomniał Gorju, była to miarka wódki, którą po kropli siłą prawie nalał w zaciśnięte usta młodej dziewczyny... Wódka, zdaniem Gorju, miała cudowne własności... była najskuteczniejszem lekarstwem na wszystkie możliwe cierpienia...
Janina, okryta następnie kołdrą, natychmiast głęboko zasnęła...
— Gdy się wyśpi, będzie jej daleko lepiej... już teraz nawet, nie tak się trzęsie, jak przedtem... Jutro rano będzie zupełnie zdrową...
— Proszę pana!... odezwała się służąca w chwili, kiedy Gorju zabierał się sam do spania, przypomniałam sobie, że mam coś powiedzieć panu...
— No, to mów... tylko prędko moja kochana...
— Przychodził tu ktoś, kiedy w łóżku leżałam i dobijał się bardzo silnie...
— Otworzyłaś?...
— Otworzyłam... ale nie drzwi, tylko okienko...
— Czegóż chciał ten ktoś?...
— Pytał się o pana...
— A nie powiedział, co on za jeden?...
— Kazał powiedzieć, że się nazywa Coquelicot i że ma z panem pomówić w interesie pana Dawida.
— To już wszystko?...
— Nie, nie wszystko, kazał powiedzieć jeszcze, że przyjdzie tutaj jutro.
— Dobrze.