Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No115 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

Gorju odszedł i przestał się zajmować klijentką...
Czyż mamy potrzebę uprzedzać, że tą kobietą była Perina...
Od wczorajszego rana, od chwili widzenia się z księżną de Simeuse w domu matki Urszuli, wiedźma latała nieustannie po Paryżu, poszukując zapamiętale Janiny... Rozpytywała przechodniów, zaczepiała posłańców, wystających po rogach ulic, opisywała im twarz i ubranie młodej dziewczyny, ale nic się dowiedzieć nie potrafiła... Tak jej upłynął cały dzień jeden, a już nazajutrz, zaledwie wypocząwszy parę godzin nocnych, zabrała się znowu poszukiwań, i znowu, jak już wiemy, bez rezultatu...
Wieczorem opanowało ją ogromne zniechęcenie... Cały dzień włóczyła się bez pożywienia i odpoczynku... i tak strasznie osłabła, że nie mogła utrzymać się na nogach... Omało nie upadła ze znużenia... Wlokła się wolno ulicą d’Arbre-Sec i dostrzegła szynkownię Gorju...
— Wolę tu przystanąć... pomyślała sobie... niż paść na drodze... trochę jakiejkolwiek strawy przywróci mi siły i energię...
Weszła, a jakie zjawienie się jej, zrobiło na złodziejach wrażenie, patrzyliśmy na to...
Wiedźma byłaby z radości oddała połowę życia za odnalezienie księżniczki, bo mając ją, mogłaby się pomścić, mogłaby odzyskać majątek... Przypadek sprowadził ją do podejrzanego miejsca, gdzie po za cienkiem przepierzeniem, znajdowała się nieszczę-