Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No116 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Decydując się z tą szybkością, która jej tyle już razy w obmierzłem jej życiu wyszła na dobre, zdecydowała się na krok śmiały a nadzwyczaj stanowczy.
Wstała z krzesła, zbliżyła się do Coquelicota, położyła rękę na jego ramieniu i rzekła głosem przyciszonym:
— Mam ja dobry słuch, mój przyjacielu i mogę ci powtórzyć wszystko, coś powiedział... Nie znasz mnie, to prawda, ale źle robisz, że mi niedowierzasz... Jestem z tych... przy których można mówić bez obawy... Zapytaj barona de Kerjeana, właściciela hotelu Dyabelskiego... Zna mnie dobrze ten szlachcie i gdyby tu był, samby ci powiedział, kto jestem i co znaczę.