Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No116 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

W sali nie słychać było najmniejszego nawet szeptu...
Jedna Perina tylko, stojąc przy drzwiach, po za któremi ukrytą była Janina de Simense, powtarzała z rozpaczą w duszy i z wściekłością w sercu...
— Taki zawód!... taki zawód, w ostatniej chwili!... Widocznie dyabeł uwziął się na mnie... Nie uznaję, się jednak jeszcze za zwyciężoną, do śmierci samej walczyć będę przeciwko niemu!...


XVII.
Mikołaj Barbet.

Osobistość w mundurze spełniała w ośmnastym wieku te obowiązki, jakie dziś pełnią komisarze policyjni, i towarzyszyła z urzędu agentom, gdy szło o przytrzymanie przestępców.
Do urzędników tych należało również wykonywanie wyroków, jeżeli nie dotyczyły one osób wysoko położonych, w takim bowiem wypadku oficer muszkieterów, albo oficer gwardyi czynił honory przyszłemu mieszkańcowi Bastylii.
Dwaj mężczyźni czarno ubrani, byli agentami pana de Sartines.
Jeden z nich, Mikołaj Barbet, to już nasz dawniejszy znajomy...
Dopiero przed kilku dniami zażądał on uwolnienia z policyi, a zaliczenia do czynnej służby śledczej.