Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No117 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

Przeczuwał, że mu się przytrafi coś bardzo niedobrego.
Nie mylił się wcale.
Komisarz wziął sztukę złota odebraną pierwszemu bandycie, położył ją na środku małego przenośnego kowadła i podniósłszy młotek, silnie uderzył. Podejrzany luidor rozprysnął się, jak szkło, na wszystkie strony.
— A ha!... wykrzyknął komisarz z szyderczym uśmiechem, nikt z was nie wie o fałszywych pieniądzach, nieprawdaż panie Gorju?... Nie słyszałeś wszak o niczem podobnem?...
Szynkarz chciał odpowiedzieć, ale nie miał na to czasu.
— Zakneblować usta każdemu, kto się odezwie... zawołał oficer, a temu założyć kajdany... dodał wskazując na właściciela pierwszej sztuki złota...
Rozkaz wykonany został z nadzwyczajną szybkością i próba dalej się odbywała.
Nie mamy potrzeby dodawać, iż skutek był ciągle jednaki.
Złoto rozdzielone przez Coquelicota, pochodziło od de Kerjeana, a wiemy już od dawna o słabej stronie monety przyrządzanej w Dyabelskim hotelu..
Po skończeniu próby, każdemu z bandytów założono łańcuszki i zamknięto je na kłódki.
Pozostały jedynie do sprawdzenia luidory Periny i szynkarza... Dwie sztuki wiedźmy okazały się dobremi i wytrzymały próbę...