Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No117 p4 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

Ex-urzędnik biura policyi, a nowy agent pana de Sartines, umarł, jak żył, zdradzając.
Powróćmy teraz do Periny.
Na pół szalona z przestrachu, słysząc ciągle świst kul przelatujących, biegła dopóty, dopóki zupełnie nogi jej nie ustały.
Trwało to z pół godziny.
Przez ten czas zrobiła co najmniej milę; nie wiedziała już, gdzie się znajduje i wyczerpana z sił, ledwie dysząca, upadła na progu jakiegoś domostwa, na ulicy Saint-Denis.
Odpocząwszy chwilę, postanowiła wniknąć bliżej w swoje położenie.
Była pewną, że nie ma już potrzeby teraz obawiać się pogoni, ale zapytywała się z przerażeniem, co ją za przyszłość czeka i co ma robić ze sobą.
Po dwa razy już tak była blizką celu, i po dwa razy fatalność w chwili stanowczej sparaliżowała jej nadzieje.
Nie posiadała nic, wszystkie jej pieniądze zaśbrano.
Gdy będzie chciała posilić się jutro, musi rękę wyciągnąć po żebraninę.
Jakkolwiek ciężka to była ostateczność, Perina traktowała ją obojętnie, bo inne daleko ważniejsze myśli głowę jej zaprzątały.