Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No118 p3 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

Zapytana o Coquelicota, Grothen przyznała, że zna osobistość tego nazwiska, że go często widywała w szynkowni, ale nie wiedziała, kto on jest, ani gdzie go znależć można.
To samo powiedziała o panu Dawidzie.
Słyszała o nim nieraz, ale go nie widziała nigdy.
Opowiedziała nakoniec, że zeszłej nocy po wizycie Coquelicota, w czasie nieobecności pana Gorju, powrócił tenże z młodą dziewczyną, którą, jak powiadał, wyciągnął z Sekwany i z ubrania której ciekła woda...
Potwierdziło to w zupełności przypuszczenie komisarza.
Nie wątpił, że dziewczyna ta miała naprawdę zmysły pomieszane.
— Moja kochana... odezwał się do służącej, gdy skończył badanie, byłaś w służbie u wielkiego łotra... mógłbym więc cię podejrzywać o wspólnictwo i wsadzić także do więzienia...
Gothen zaczęła płakać i tak uroczyście zapewniać o swojej niewinności, że potrzeba ją było energicznie zmusić do milczenia.
— Nie uważam cię za winną... rzekł komisarz i pozostawię na wolności. Ale musisz wyjść z tego domu...
— Kiedy, proszę pana?...
— Natychmiast... zabieraj swoje rzeczy i wynoś się...