Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No119 p1 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Czy nie mogłabym przynajmniej zostać tu do jutra rana?...
— Nie... Pozamykamy wszystkie drzwi i zabierzemy klucze...
— Cóż ja pocznę z sobą?...
— Nic mnie to nie obchodzi...
— Ah! panie komisarzu... wykrzyknęła Gothen z płaczem, ten rozbójnik winien mi zasługi za rok przeszło, ja się zapracowywałam dla niego!... O! mój Boże!... mój Boże!... jakaż ja jestem nieszczęśliwa...
— Powinnaś się uważać za bardzo szczęśliwą, że ci się tak udało... Raz jeszcze ci powtarzam zabieraj rzeczy i wynoś się co prędzej...