Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No123 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Zachowywała ona ponure milczenie i podobną była do statuy z marmuru.
Dwie inne, skoro tylko stanęły na nogi, zaczęły przeraźliwie krzyczeć i jęczeć,
Jęki te nie podobały się urzędnikom, kazali więc pokneblować usta nieszczęśliwym. Janina, pomimo, że nie wymówiła ani słowa, została tak samo jak i jej towarzyszki zakneblowaną.
Następnie zaprowadzono wszystkie do kancelaryi.
Podoficer złożył raport odpowiedni.
Dwa nazwiska i jeden numer wpisano na listę.
Numer oznaczał Janinę de Simeuse, od której nie można się było niczego dowiedzieć.
Po dopełnieniu tej pierwszej formalności, lekarz służbowy obejrzał nowo przybyłe.
Kazał je rozwiązać i zadał im kilka pytań, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Potem każdą z waryatek pomieszczono w oddziałach.
Oddział, jaki się otworzył na przyjęcie Janiny, był właśnie tym, w którym Marya Grandier zamordowaną została przed para dniami. Oficyaliści szpitalni ani pomyśleli nawet o zatarciu śladów zbrodni... wielkie plamy zczerniałej krwi znać jeszcze było na bruku...
Nowy dozorca, przybyły z Bicetre, zdawał się stworzonym do podwójnego obowiązku dozorcy i kata.
Był to typ jednocześnie przerażający i straszny.