Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No126 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

łem... ale gdzie i kiedy?... Napróżno staram to sobie przypomnieć... nic zgoła nie pamiętam... Bądź co bądź, wzruszająca to postać, idealny to typ Ofelii — typ, jakiego szukałem i o jakim marzyłem długo napróżno... Oto model!... Znalazłem go!...
Starając się być uprzejmym, dyrektor przerwał monolog artysty zapytaniem:
— No i cóż panie Doyen, jak pan znajdujesz ten numer?...
— Znajduję, że ta biedna dziewczyna jest wyjątkowo piękną i żal mi jej ogromnie... odpowiedział Doyen... Jakim sposobem rodzina mogła ją tak opuścić?...
— Prawdopodobnie, że niema rodziny...
— Zkąd pochodzi?...
— Zabraną została w nocy przez patrol policyjny z szynkowni, uczęszczanej przez złodziei i fałszerzy pieniędzy...
— Więc niewiadomo, kto ona jest, ile lat liczy i z czego w obłęd popadła?...
— Nic nie wiemy i nazywamy ją numerem, pod jakim została zapisaną w księgach zakładu...
— Ta nieszczęśliwa... ciągnął artysta... zajęła mnie... nadzwyczajnie... Pragnąłbym coś dla niej uczynić.»
— O!... panie Doyen!... wykrzyknął dyrektor, któremu bardzo chodziło o to, aby zjednać sobie łaski ulubieńca faworyty królewskiej... ponieważ tak zainteresowała pana ta biedna istota, wydam natychmiast rozkaz, ażeby ją wyprowadzono z tej celi i nadal nie używano względem niej tego sposobu... chyba w ostateczności...