Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No127 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

prędko przybyli na miejsce i zatrzymali się przy sztachetach.
René dobył klucz... otworzył furtkę i powrócił do lektyki.
— Przybyliśmy na miejsce... rzekł... Chodź nieszczęśliwa kobieto...
Perina nic nie odpowiedziała, straciła przytomność.
Szlachcic nie zawahał się ani na chwilę, kazał tragarzom wziąć żebraczkę i przenieść do pawilonu.
A potem zabrał się zaraz energicznie do cucenia nieznajomej, od której miał się dowiedzieć tak ważnych dla siebie rzeczy.
Przekonawszy się, że jedyną przyczyną omdlenia było wycieńczenie, roztworzył zaciśnięte zęby żebraczki i wlał jej w usta kilka kropel silnego kordyału, gdy tymczasem kamerdyner grzał wino z korzeniami i buljon.
Prawie zaraz Perina westchnęła głęboko i otworzyła oczy.
— Zadrżałam z przerażenia przed chwilą... odezwała się do Renégo... kiedy poczułam, że serce mi bić przestaje... Zdawało mi się, że wszystko już dla mnie skończone... że muszę koniecznie umierać... Ale dzięki Bogu, myliłam się... żyję jeszcze...
— Nie wysilaj się... odrzekł René... przedewszystkiem posil się trochę, bo inaczej zemdlejesz...
Rada była dobrą, więc jej Perina posłuchała... Filiżanka mocnego bulionu i szklaneczka gorącego