Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No129 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

dania, zabierzecie sobie listy ułaskawiające, bo zapewne znajdziecie je w jakiej szufladzie i pójdziecie, gdzie wam się podoba...
— Dalej, panie baronie, dalej! śpieszmy się!... zawołał Dagobert, zachwycony perspektywą tak świetnej przyszłości... Zaprowadzimy pana jak najlepiej i niech nam pan jak psom we łby postrzela, jeżeli się gracko nie sprawimy...
— Z pewnością, że tak zrobię!... odparł, śmiejąc się Kerjean, nabite pistolety mam przy sobie...
Pozostawmy szanownego barona na naradzie z bandytami, a pójdźmy za Periną, która dała dowód wielkiej odwagi, i wielkiej przytomności umysłu.
W miarę, jak się oddalała od furtki, a zbliżała do miejsca, gdzie oczekiwał René de Rieux, przyśpieszała co raz bardziej kroku, leciała prawie, a w chwili, kiedy zadyszana stanęła na rogu dwóch ulic, markiz wyszedł z ukrycia i stanął nagle przed nią.
— Czy to ty?... zapytał.
— Tak, to ja, Perina.
— I cóż?...
— Chodź pan...
— Powiedz mi najprzód, co się stało?... mów prędko...
Wiedźma pochwyciła za rękę młodego oficera i zamiast odpowiedzieć na pytanie, pociągnęła do karety, stojącej o kilka kroków.
Sama otworzyła mu drzwiczki i głosem zaledwie dosłyszanym szepnęła: