Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No133 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

Po kilkunastu krokach Perina się zatrzymała.
— Czy nie pójdziemy dalej?... zapytał René.
— Nie... odpowiedziała, wskazując na mur, nie mamy potrzeby, bo oto ta sama kępa trawy, którą widzieliśmy z wewnątrz... Nie potrzebujemy wiedzieć nic więcej... Panna de Simeuse znajduje się w tem miejscu... gdyby co mówiła, słyszelibyśmy jej głos z pewnością...
Wyjęła z kieszeni kawałek czerwonej kredy i zrobiła znak w formie krzyża na szarym kamieniu.
— Poszuka pan z latarką tego znaku, znajdzie go pan bez trudności... i tu w tem miejscu będzie pan czekał na mnie...
— Dzisiaj?... zapytał wzruszonym głosem René.
— Dziś wieczór... tak dziś wieczór może mi się już uda...
— O bodajbyż cię Bóg wysłuchał!... zawołał młodzieniec.
— W chwili, gdy na zegarze Salpetrière bić będzie dziewiąta, musisz się pan tu znajdować... ciągnęła wiedźma... i dobrze nadstawiać uszu... Skoro posłyszysz sygnał umówiony, nie stracisz ani minuty i zabierzesz się do roboty...
— O!... wykrzyknął René... wszak wiesz dobrze, że bez wahania oddałbym dziesięć lat życia dla posłyszenia tego sygnału, który nam tryumf nasz oznajmi...
— Wiem o tem i pragnęłabym, żeby ta radość nie kosztowała pana zbyt drogo!,.. Mój plan powinien się udać!... musimy zwyciężyć!... chybaby