Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No135 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

niesiony z laboratorynm, zbliżyła się do Janiny i powiedziała:
— Niech się pani napije...
— Co to jest?... spytała młoda dziewczyna, nie przyjmując, ale i nie odpychając kubka.
— To prosty, ale bardzo wzmacniający napój, skutki jego poczuje pani od razu...
Panna de Simeuse zawahała się.
Wiedźma dała znak Renému.
— Kochana Janino, odezwał się pan de Rieux, proszę cię... wypij...
— Chcesz tego?...
— Proszę o to.
Janina wzięła kubek i duszkiem go wychyliła.
— Jakież to gorzkie!... szepnęła. I gorzkie i palące zarazem...
Zaledwie to wymówiła, opadła zaraz na sofę,
Jakaś ją ociężałość opanowała.
Przechyliła głowę w tył, zamknęła oczy i zasnęła głęboko.
— Perino, powiedział żywo René, co to ma znaczyć?... Cóżeś zrobiła?...
— To, co powinna byłam zrobić... odrzekła wiedźma. Przeraził mnie niepokój biednego dziecka. Widziałam powracającą gorączkę. Gorączki czepia się maligna, a maligna prowadzi do obłędu. Zwalczyłam złe i nic więcej, Panna de Simeuse jest uśpiona, jak pan widzisz, i spać będzie dwie godziny. Bądź pan więc tutaj za dwie godziny z księżną i księciem, a Janina, budząc się, zobaczy ich przy