Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No138 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

to odwagi... Janino ukochana, nie zobaczę cię więcej!...
— Panie markizie... odparła żywo Perina, drogę mamy zamkniętą z jednej strony, pozostaje nam druga.
— Jaka?...
— Ta, którą uciekła Carmen... To, co ona zrobiła, i my zrobić możemy, a kiedy lokajom przyjdzie myśl gonienia za nami, będziemy już daleko...
Perina miała racyę. René czem prędzej zastawił meblami z salonu drzwi wyłamane, żeby zyskać kilka chwil i pobiegł do okna,
Szlachcic i wiedźma zesunęli się, nie bez niebezpieczeństwa, ale szczęśliwie po prześcieradłach, zawieszonych u balkonu i byli już na dole, kiedy usłyszeli, jak zaimprowizowana barykada runęła z hałasem.
Przebiegli ogród i zginęli w ciemności. Ocalili się ostatecznie.
Kilka minut wszystkiego potrzebowali na to, aby wydostać się przez otwartą furtkę na ulicę.
Lokaj, pozostawiony przy drzwiach, opowiadał, że przed chwilą ukazała mu się jakaś fantastyczna postać, ubrana cała biało, że wyszła z tej furtki, przeleciała obok niego i znikła w ciemności.
Perina i René domyślili się odrazu, że to była Carmen!...