Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No24 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Bardzo dobrze, ale na co?...
— Zobaczysz... Zrób, o co cię proszę.
Dyabeł wybierał figurki, a Eloa kładła je do wysłanego atłasem kosza.
— Czy już dosyć będzie?... zapytał Szatan.
— Wybierz jeszcze kilka... odpowiedziała królowa.
Szatan chwycił całą garść figurek i rzucił je do kosza.
— No cóż dalej?... zapytał.
— Podaj mi rękę i chodźmy.
— Gdzie?...
— Na wysoką, pałacową wieżę.
— Co za szczególniejsza fantazya — zamruczał Szatan, wstępując na schody, pod rękę z królową.
Czarnoksiężnik szedł za nimi, trzymając teleskop w ręku.
Aspazya i Ninon kosz dźwigały.
Weszli na platformę wieży wysokiej, jak szczyt Himalaja.
— Oh!.. wykrzyknął dyabeł, stając na ostatnim stopniu.
— No a teraz?... zapytał.
— Teraz zobaczysz... odpowiedziała królowa, czy mali moi aktorowie dobrze umieją role...
— Ale gdzież ten teatr?...
Żona wskazała ręką ziemię.
— Teatr, to świat, powiedziała.
Wzięła jednę z maryonetek i rzuciła ją w powietrze.
Mała figurka zamiast upaść u stóp wieży, pofrunęła z wiatrem i znikła w przestrzeni.