Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No27 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Podrabianie pieniędzy...
— Słusznie, to jeden jeszcze wydział twojego przemysłu... zapomniałam o nim zupełnie...
— Powiedziałaś, moja piękna, powtarzam własne twoje słowa, że przepędzam wolne moje chwile nad mozolną pracą, rezultatem której, jest puszczanie w obieg kilku sztuk złota lepiej lub gorzej naśladowanych... Cóż znowu?... Jeżeli tak myślisz... to mnie wcale nie znasz i sądzisz bardzo błędnie!... Szukałem — i znalazłem! Nie znalazłem wprawdzie kamienia filozoficznego, ale to samo prawie; znalazłem sposób na dawania metalom bezwartościowym, dźwięku i ciężkości złota... I zamierzam wybijać pieniądze na wysoką skalę!... Chcę mieć warsztaty, wspanialsze od tych, w jakich pracują robotnicy królewscy!... Chcę codziennie pakować w beczki po sto tysięcy luidorów i wkrótce urzeczywistnić marzenie zalewania Paryża potokami złotemi...
Po chwilowem milczeniu, widząc, że Perina siedzi milcząca ze spuszczonemi oczami, zapytał:
— Cóż ty na to, droga moja?...
— Przyznaję, że projekt masz wspaniały, że świadczy on o niepospolitej inteligencyi twojej...
— Krótko mówiąc, pochwalasz go?...
— Pochwalałabym go z całej siły, gdyby tylko możliwym był do wykonania.
— Sądzisz więc, że tak nie jest?...
— Jestem pewną tego zupełnie.
— Dla czego?...
— Dla kilku przyczyn.
— Mianowicie?...