Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No30 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

wała mi się konieczną w roli wróżki, moje przepowiednie są niezawodne, bo głos, który posłyszycie, nie będzie głosem moim, ale głosem przeznaczenia.
„— Mów pani, powtórzył szlachcic, mów, zaklinam cię na wszystko, cokolwiek możesz mieć świętego!...
„— Szczęśliwą mam wam zwiastować nowinę, odezwałam się tym samym, co poprzednio, tonem uroczystym... Śpiew nadziei nie zaś rozpaczy rozbrzmieć ma po tym domu... myślcie o kołysce nie o trumnie... Dziecinka, która się wam narodziła, żyć będzie i pięknie wyrośnie...
„— Żyć będzie!... zawołali na raz i ojciec i matka z radością, której opisać niepotrafiłoby najgenialniejsze nawet pióro.
„— Nie wątpcie o tem, wyrocznia jest stanowczą i nieomylną...
„Młoda matka zlewała biedne maleństwo łzami gorącej radości, okrywała je najczulszemi pocałunkami, a jednocześnie szeptała głosem zaledwie dosłyszanym:
„— Janinko... droga, ukochana Janinko moja... skarbie mój... najsłodszy... jedyny... gwiazdeczko złocista moja... ty żyć będziesz... czy ty to słyszysz... pieszczotko ty święta moja... żyć będziesz, aby kochać biedną matkę twoję.
„Pozostawiłam kilka minut czasu na te wybuchy radosne, a ochłonąwszy i sama tymczasem trochę z wielkiego wzruszenia, zaczęłam znowu:
„Nie ma takiego nieba, na którem nigdyby żadna chmurka nie zawisła, nie ma chmurki, z któ-