Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No30 p3 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

prześliczne palce, na jednym z których dostrzegłam dwa pierścionki.
„Pierwszy ślubny nie odznaczał się niczem szczególnem, drugi przykuł oczy moje do siebie. Był to jeden z tych pierścieni złotych emaliowanych na różowo, które przychodzą z Azyi, a uważane są za talizmany. Oczko koralowe stanowiło przykrywkę maleńkiego pod niem wydrążenia. Zdaje mi się, że widzę jeszcze ten pierścień i tę piękną rączkę, która go nosiła. Badałam w ciągu paru sekund linie tej rączki.
„Miały one jaknajbardziej prawidłowe wygięcia, na linii wielkiej, będącej linią życia, nie widać było żadnej bruzdy złowieszczej.
„Albo chiromancya[1] jest bezsensem, zawołałam, albo za lat dwadzieścia będzie pani dość zdrową i dość silną do strzeżenia swojej córki...
„Niezwykła radość błysnęła w oczach mężczyzny, gdy wypowiedziałam słowa powyższe.
„Zbliżył się on do mnie i podał mi dłoń swoję.
„— Teraz moja kolej — powiedział.
„Wpatrzyłam się z zachwytem w tę rękę silną i zgrabną, jakby do noszenia szpady stworzoną. Na palcu serdecznym zobaczyłam pierścień żelazny, podobny do złotych pierścieni rycerzy rzymskich. Uderzyły mnie godła kolorowe, wyrżnięte na nim prawdziwie artystycznie.

„— No, proszę pani, odezwał się szlachcic z

  1. Wróżenie z dłoni.