Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No31 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

wny i milczący oczekiwał na rozkazy, i wprowadź do przedpokoju osobę, pragnącą zobaczyć się ze mną.
Murzyn wyszedł.
Perina przywdziała maskę, która ją zmieniła w stuletnią staruszkę i zapytała Kerjeana:
— Czy pozwolisz, kochany baronie, żebyśmy zawiesili posiedzenie nasze na chwilę?...
— Naturalnie, odpowiedział szlachcic, zresztą i tak pogadankę naszą uważać muszę za ukończoną, ponieważ odmawiasz mi stanowczo pomocy, jakiej spodziewałem się po tobie, chociaż pomogłaby mi ona do urzeczywistnienia najambitniejszych marzeń moich.
— Powtarzam ci to, com ci już powiedziała. Dowiedź mi, iż marzenie twoje ma jakieś prawdopodobieństwo urzeczywistnienia, że masz choć jednę dobrą szansę na tysiąc złych, a zrobię wszystko, co zażądasz.
— Jedynym dowodem spełnienia mych marzeń może być tylko małżeństwo... lecz cóż na to poradzę, skoro mi nie ufasz?... Do widzenia.
— Wychodzisz?...
— Cóż tu będę robił?...
— Zostań jeszcze chwilę.
— Masz mi więc coś do powiedzenia?...
— Chcę ci powiedzieć o czemś poważniejszem i prawdopodobniejszem, niż wszystkie twoje projekty o związkach z rodziną książęca i milionową.
— Dobrze, niech i tak będzie. Zaczekam, skoro chcesz... ale gdzie?...
— Tutaj...