Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No31 p4 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Boże wielki... zawołała księżna, jedyny świadek tej niepojętej sceny, co się stało temu nieszczęśliwemu stworzeniu?...
— Duch przyszedł... odpowiedziała krótko Perina, kura więc zamrzeć musi...
Słowa te zostały natychmiast stwierdzone.
Kura raz jeszcze zatrzepotała skrzydłami i upadła nieżywa.
Księżna zmieszana, krzyknęła i przysłoniła sobie oczy rękami.
Perina spodziewała się tego przerażenia, skorzystała też z niego, żeby szybko nieżywą czarną kurę ułożyć w pozycyi dogodnej do wykonania śmiałego planu.
Czyż potrzeba tłomaczyć naszym czytelnikom scenę, jaką mieliśmy przed oczami?...
Zrozumieli już zapewne, że właścicielka Czerwonego mieszkania, nie składała nic na przypadek, że działała tylko na pewne.
Ziarnka prosa, przygotowane naprzód do doświadczeń podobnego rodzaju, nasycone były gwałtowna trucizną roślinną,
— Ah! to okropne!... szepnęła pani de Simeuse.
— Ma pani serce zbyt wrażliwe, skoro się tak małą rzeczą przejmuje. Czy pani sądzi, że wiadomość, po jakąś przybyła, nie warta jest życia tak zwyczajnego stworzenia?.. Duch przyszedł... duch przemówił... Cóż pani potrzeba więcej...
— Ja nic nie słyszałam... nic, oprócz tego śmiertelnego chrapania,
— Wstań pani i spojrzyj...