Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No32 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

młotek urządzony u bramy wejściowej do Czerwonego domu.
— A! do wszystkich dyabłów... cóż znowu za wizyta nie w porę, zawołała Luc gniewnie.
— Spodziewam się też, moja piękna, że każesz odprawić z podedrzwi niepożądanych natrętów, że każesz im oświadczyć, jako wieszczka jest zmęczoną i nie może nikomu dać posłuchania o tak spóźnionej godzinie.
— Gdybym, kochany baronie, zauważyła Perina, posłuchała była twej rady przed chwilą, nie byłabym zobaczyła się z księżną de Simeuse, co, jak zechcesz zapewne przyznać, bardzoby nie dobrze dla nas obojga wypadło... Dziś szczęście sprzyja nam nadzwyczajnie!... Nie zrażajmyż sobie dobrowolnie tak przyjaźnie usposobionego dla nas ślepego bożka!... Kto wie, czy znów jaki świetny interes w rękę nam nie wpadnie?...
— Nie wydaje mi się to wcale, odpowiedział Kerjean, ale ty tu jesteś gospodynią, rób zatem, jak ci się podoba... Tylko, jeżeli ma być jakie znowu posiedzenie, niechajże jak najkrótsze będzie...
— Postaram się, ażebyś nie czekał za długo... mruknęła wiedźma, wychodząc do wielkiej sali dając znak jakiś Jupiterowi, który natychmiast zastosował się do tego tajemniczego rozkazu.
Zaledwie Perina zdążyła przeobrazić się w stuletnią staruszkę, gdy murzyn wprowadził dwie osoby dziwacznej powierzchowności: mężczyznę wyglądającego na lat mniej więcej czterdzieści i młodą kobietę, która miała maskę osłaniającą górną tylko część twarzy.