Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No32 p4 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

każdy jednak, kto spojrzał na piękną postawę tej młodej kobiety, zapomnieć musiał natychmiast o jej biednem, nędznem ubraniu.
Kaftanik stary okrywał kształty, jakie jedynie dostrzedz można na klasycznych posągach.
Z pod sukienki wyglądała nóżka jakby rzeźbiona, drobna, delikatna.
Ręce maleńkie, arystokratyczne, paluszki wązkie, gładkie, wzbudzały mimowolne uwielbienie.
Wspaniałe sploty włosów czarnych, lśniących, okrywały kształtną główkę i w kilku kędziorach spadały na czoło matowej bladości z odcieniem złocistym, zwykłym u kreolek.
Twarz jej zakryta była maską, lecz przez dwa otwory widać było źrenice błyszczące, jak dyamenty.
Wargi nieco uchylone i odsłaniające zęby śnieżnej białości, mogły walczyć o świeżość i barwę z kwiatem granatu.,
Każdy ruch czarownej tej postaci, zgrabny, zręczny, dodawał coraz więcej wdzięku do całości doskonałej.
Nowo przybyli zatrzymali się na chwilę koło drzwi, które się za niemi zamknęły i w ciągu chwil kilku zamienili szybko następująca słowa:
— Carmen!... siostrzyczko moja!... mówił chudy człowiek, chociaż raz jeden w życiu posłuchaj mej rady... Jeszcze czas... wracajmy na ulicę i uciekajmy jak najśpieszniej.