Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No33 p4 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— O!.. odpowiedziała, nastąpi to niezadługo.
— Jakim sposobem dojdę do tych rezultatów wielkich?...
— Na to cała wiedza moja odpowiedzieć nie potrafi...
— A jakże się te przyszłe świetności zakończą?...
— Nie podobna mi zadowolić cię i w tem zapytaniu.
— Dla czego?...
— Bo ręka twoja, to zjawisko prawdziwe... Spojrzyj no tylko sama... linia życia, ta oto, zamiast się przedłużać w potężną rysę — jak jest zwykle u osobistości, których egzystencya ma być bardzo długą — zamiast się zakończyć krótko — co oznacza śmierć wczesną — łączy się po trochu z innemi liniami, w sposób tak szczególny, że nie mogę jej odróżnić, że nie umiem dokładnie oznaczyć, gdzie się zatrzymuje...
— Podług więc wszelkiego prawdopodobieństwa, życie moje będzie krótkie?...
— Krótkie ale świetne, — tak mi się przynajmniej zdaje.
— No... to przyjmuję wyrocznię z radością prawdziwą... Zabłysnąć, jak meteor jaśniejący na ciemnem tle nieba i jak meteor zgasnąć... toż to świetne, co się nazywa, przeznaczenie!...
Nie pragnę niczego więcej i nie spodziewałam się nawet tego...
Wróżba pani ożywiła we mnie całą gorączkę nadziei!...
Dziękuję ci, stokrotnie dziękuje...