Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No34 p1 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Czy pan wiesz, panie baronie, odezwała się Perina, kogo słyszałeś?...
— Świetną, jak mi się zdaje, śpiewaczkę... odrzekł szlachcic.
— Słyszałeś przyszłą królowę!...
— Królowę opery?.. Bardzo przypuszczam, ta panna zasługuje na to, aby zajęła miejsce w najpierwszym na świecie teatrze...
— Któż panu powiedział o królowaniu w teatrze?... — Ja mówiłam o panowaniu rzeczywistem, o władzy bez granic, jaką wyczytałam z linij tej prześlicznej rączki...
Kerjean skłonił się w milczeniu i niedowierzająco się uśmiechnął.
— Pan myślisz, że szydzę, zawołała Perina, może jednak przestaniesz wątpić, gdy ujrzysz przecudną twarzyczkę, jaką ta maska zakrywa...
Rzekłszy to, właścicielka Czerwonego domu odwiązała sznureczki, przytrzymujące zasłonę cyganki.
Zaledwie baron rzucił okiem na twarz młodej kobiety, wydał głuchy okrzyk i zachwiał się, jakby omdlały.
Ale to nagłe, to dziwne pomieszanie, trwało zaledwie jedno mgnienie.
Przyszedł zaraz do siebie i wyszeptał niepewnym jeszcze głosem:
— Muszę przyznać, że nie spodziewałem się ujrzeć takiej odurzającej piękności... Olśniła mnie, olśniła, jak niespodziany promień słoneczny... Nie waham się teraz przyznać, że żadna, chociażby najświetniejsza przyszłość, nie jest nieprawdopodobną