Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No34 p2 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

dla tej pani... Takie czoło, może się śmiało upomnieć o koronę... Zanim jednak korona ta ozdobi to czoło, pozwól mi pani ofiarować sobie moje usługi... Powiedz co mogę uczynić dla ciebie?...
— Niczego zgoła nie potrzebuję!... odpowiedziała dumnie Carmen.
— Na Boga!... odezwał się nagle Morales. Co ty mówisz, moja siostro?... Niech pan baron jej nie wierzy!... Nam wszystkiego potrzeba... Posiadamy całego majątku jednego tylko sześcio-liwrowego talara... i ten zaraz dzisiaj musimy rozmienić na kolacyę... Cóż nam pozostanie na jutro?... Ciekawy jestem...
Luc de Kerjean wyjął dwadzieścia pięć sztuk złota z kieszeni wypchanej luidorami, pożyczonemi przed chwilą od Periny.
— Proszę pani, przyjmij tę bagatelkę, tytułem pożyczki, ma się rozumieć... Oddasz mi to później, kiedy nadejdzie godzina twej świetnej przyszłości, na którą z pewnością nie trzeba będzie długo oczekiwać.
Carmen nie wyciągnęła ręki — ale Morales pochwycił dwadzieścia pięć sztuk złota, a jego oliwkowa twarz zajaśniała, niby jesienny pejzaż pod promieniami zachodzącego słońca.
— Dzięki ci za twoję dobroć, panie baronie!... wykrzyknął. Nie pada ona bynajmniej na grunt niewdzięczny!.. Ja panu za to odpowiadam!... Jesteś pan prawdziwym szlachcicem, i gotów jestem, bronić tego, co mówię, ze szpadą w ręku. Carramba!... Jeżeli masz pan przypadkiem jakiego nieprzyjacie-