Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No34 p2 col2.jpg

Ta strona została skorygowana.

ła a nawet dwóch nieprzyjaciół, racz wyrzeknąć jedno słówko, a zobaczysz!...
Mówiąc to chudy człowieczek, zabrzęczał starą szpadą i przybrał postawę prawdziwego zawadyaki.
— Przyjmuję oświadczenie twoje, mój dzielny człowieku, odparł pan de Kerjean, i może wkrótce będę miał sposobność wystawić cię na próbę... Powiedz mi więc, gdzie mieszkasz, żebym cię mógł od razu odnaleźć, bez próżnych poszukiwań...
— Panie baronie, odpowiedział Morales, obecne nasze mieszkanie trochę jest za skromne; w oczekiwaniu lepszych czasów schroniliśmy się w podrzędnym zajeździe przy ulicy Puits-qui-Parle, znanym pod nazwiskiem „hotelu świętego Antoniego.“
Dom ten bardzo jest łatwo rozpoznać... Ponad drzwiami sklepu jest tam ładne małe prosiątko, bardzo dobrze z drzewa imitowane, pomalowane na czerwono, ze złoconemi nogami... Gospodarz jest jednocześnie przyrządzającym mięsiwa pieczone i ma sklep na dole. Po całym domu rozchodzi się ponętny zapach gęsi pieczonych na rożnie i smażonej słoninki. Zapewniam pana barona, że to bardzo smutna rzecz dla uczciwych ludzi, mających kłaść się spać o pustym żołądku, oddychać takiemi uroczemi zapachami...
— Pod jakiem nazwiskiem znani jesteście w zajeździe?... zapytał Kerjean..
— Nie miałem potrzeby wyjawiać nazwiska prawdziwego... odparł hiszpan tonem pełnym godności. Nie znoszę ani ciekawych, ani niedyskret-