Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No35 p2 col3.jpg

Ta strona została skorygowana.

— Ja cię nauczę...
— Pan?... wykrzyknęła zdumiona Perina.
— Dla czegóżby nie? Moja nauka tak dobra; jak każda... jeżeli ci się podoba, możesz mieć lekcyę codzień...
— Co dzień?...
— Ależ tak!...
— Gdzież pan mieszka?...
— Tutaj...
— W tej wieży?...
— W tej starej baszcie, jakkolwiek ją się komu nazywać podoba... Nie przypuszczam, aby właściciel był tyle nieludzkim, iżby chciał ztąd mnie, biednego starca, wyrzucić...
— Przecież ta wieża nie należy do nikogo... stoi pustką od stu lat przeszło...
— Była może pustką wczoraj... ale dzisiaj jest już zamieszkałą...
— Nie widzę żadnych sprzętów...
— Ba!... sprzęty niepotrzebnie tylko zawalają mieszkanie...
— Niema nawet łóżka...
— Bo ja nie jestem żaden „wygodnicki“... Na snopku słomy tak samo dobrze zasypiam, jak i Ludwik XV na puchach w wersalskim pałacu...
— Jakże pan żyjesz tutaj?...
— To moja rzecz, kochane dziecko... nie kłopocz się o to wcale, ja wszędzie żyć potrafię... ja należę do tych, którym dobrze zawsze i wszędzie...
— Któż więc pan jesteś?...
— Mędrzec.
Mędrzec?.. to znaczy uczony?...