Strona:Dom tajemniczy from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No35 p3 col1.jpg

Ta strona została skorygowana.

— To znaczy więcej trochę, chociaż w ogólności uczeni nie są mędrcami... ja, który do ciebie mówię, jestem jednym i drugim...
— Więc skoro pan jesteś mędrcem, to znaczy, że wszystko umiesz?...
— Wszystko, i jeszcze coś innego... de omni re scibili, et quibusdam aliis...
— I tego co sam umiesz, będziesz chciał także mnie nauczyć?...
Starca porwał śmiech tak wielki, że cała jego wątła postać trzęsła się, jakby w gwałtownym paroksyzmie febrycznynm.
— Chcesz, abym cię nauczył tego, co ja umiem? powiedział następnie, potrzebaby na to czasu trochę, moje dziecko... No, ale nie powiadam nie... zaczniemy od czytania, a później zobaczymy...
— Kiedy mogę mieć pierwszą lekcyę?...
— Jutro, jeżeli chcesz...
— Dla czego nie dzisiaj?...
— Bo dzisiaj dużo chodziłem i jestem za bardzo zmęczony...
— Wypocznij zatem jak najprędzej... bo mnie pilno zostać uczoną...
Starzec znowu się śmiać zaczął.
— A to dyabelskie rogi!... zamruczał, a to natarczywość!... Będzie to bodaj uczenica, która mi może przynieść honor...
— Idę już, a pan wypoczywaj sobie... zawołała Perina, przyjdę tu jutro o tej samej porze... Ale przyrzekasz mi pan, że cię jutro zastanę?...
— Bądź najzupełniej przekonana, moja piękna.. Stary Izaak ma niewzruszony zamiar pozo-